środa, 20 sierpnia 2014

Sierpniowe safari po kapickich łąkach.

Tego lata deszcze omijały okolice Kapic. Słoneczny żar wyssał wodę z łąk i brzezin. Zdarza się, że tam, gdzie bywało grząsko i mokro da się obecnie nawet jechać samochodem. Ta łatwość poruszania się zdumiewa mnie, ale i rozczarowuje. Torfowiska prawie bez wody to przecież  już nie to samo miejsce . 
Nie to samo, ale dla mnie i tak dalej pozostaje pięknym. A woda i tak powróci wraz z deszczami późnego lata i jesiennymi szarugami.















poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Konie w aureolach.

Tylne, padające skośnie światło okalało sylwetki końskie poświatą, kontrastującą z ciemnym tłem lasu. Ta delikatna poświata urzekała mnie i zachwycała, ale próba zapisania jej w ostrym i technicznie poprawnym kadrze nie powiodła się. Ciężar dokumentu przytłaczał bowiem na tyle, że na magię zabrakło już miejsca. Na szczęście, pamiętałem o rozmazańcach blikowanych uzyskiwanych przy pomocy lustrzanej koerańskiej osiemsetki. http://igoriwaszko.blogspot.com/2013/11/rozmazance-blikowane.html
Zastosowanie tego obiektywu, manualne ustawienie ostrości i parametrów naświetlenia pozwoliło mi zamienić światło uwięzione w grzywach w koliste aureolki. Rozproszony blask snuł się po końskich grzbietach, tak, jak zwiewna i kapryśna mgiełka. Rozmyta ostrość linii nie odciągała już uwagi od czarodziejskiej gry światła. Cały czas widoczne, lecz zdominowane i skrywane przez oczywistość konkretu błękity uwidoczniły się. Teraz wystarczyło już tylko nacisnąć spust migawki.




czwartek, 7 sierpnia 2014

Marzenia

Marzenia są jak ptaki, zasiedlają niebo, szybują swobodnie nad głowami, a kiedy nikną za linią horyzontu lub przemieniają się w konkret zostaje po nich lekka i ulotna smuga. Ta, z kolei, rozpływa się jak mgliste nadrzeczne opary o brzasku dnia, pozostawiając po sobie rysę na monolicie zdarzeń. To ta właśnie rysa sprawia, że wszystko co się wydarza jest niedopełnione i naznaczone dojmującą tęsknotą, niedosytem,  nieodłącznie wpisanym w istotę człowieczego losu. Myślę, że to dlatego za jedną dalą odkrywamy drugą dal, a za nią następną, następną,  ....... !




P.s. Wiosenny przelot gęsi nad rozlewiskami Biebrzy. Zdjęcie zrobione o brzasku dnia w marcu 2012 roku w Burzynie.