środa, 20 listopada 2013

Rozmazańce blikowane


     Przymierzałem się do kolejnego zachodu słońca, tym razem fotografowanego lustrzanym obiektywem. Zauważyłem, że kiedy rozmywa się ostrość linii drzew pojawiają się kolorowe blikowane kółka.                    Ich wyraźny kształt pojawiał się tylko w jednym położeniu pierścienia nastawy ostrości. Zainteresowałem się tym efektem wizualnym  i zdecydowałem, że skoro fotografowałem już nieostre w swojej istocie ruchańce, mogę popróbować i rozmazańców blikowanych. Tematem kompozycji stał się nie realistyczny zachód słońca, ale koliste bliki, dla których tłem stał się rozmyty rysunek pejzażu.              

















4 komentarze:

  1. "By zrobić łąkę, starczy koniczyna
    I jedna pszczoła -
    Koniczyna i pszczoła.
    I marzenie, co je przywoła.
    Wystarczy byś marzenie snuł,
    Jeśli jest mało pszczół."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barwa, światło i złociste koliste aureole, jakby pogubione przez aniołów nie wymagają zapisu dokumentalnego. Wymykają mu się czasem, przykryte ostrymi krawędziami kształtów. Może to taka dusza łąki, ukryta zazwyczaj pod ostrym rysunkiem traw i koron samotnych drzew.

      Usuń
  2. ...a więc boskie... Mocno uwidoczniona wyjątkowość samej chwili tworzenia. Do pozazdroszczenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Opisałem zamiar i odczucia, reszta to była sprawa techniki zapisu. Potem także pytania o granice fotograficznej wolności. Pozdrowienia. Igor

      Usuń