poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Barwy biebrzańskich poranków.  

    Kolory nocy to granaty i fiolety, które przy dużym nasyceniu tworzą czerń. Na granicy nocy i dnia czerwienie mieszają się z coraz to jaśniejszymi niebieskościami. W efekcie tworzą się róże, przechodzące im bliżej wschodu słońca, w intensywne czerwienie. Te, już po wzejściu słonecznej tarczy nad horyzont, wyzłacają się, coraz bardziej przemieniając się w żółcie. Potem, kiedy słońce już wzeszło na tyle by jego intensywny blask raził boleśnie oczy zaczyna się już dzień.
   Barwy biebrzańskich poranków współtworzą jeszcze dodatkowo rozległość przestrzeń i wilgoć powietrza. Tutaj światło jest rozpraszane, przez co staje się delikatne i pastelowe, barwy przechodzą jedna w drugą płynnie, miękko. Wypełniają rozległą przestrzeń, pomiędzy niebem a ziemią. W mgielne poranki barwy są natomiast mniej intensywne, jakby przygaszone, a słoneczny blask przebija opornie. Przestrzeń biebrzańska sprawia jednak wtedy wrażenie świetlistości.
     Niezbędnym dla zaistnienia tych czarów pejzażowych warunkiem jest duże nasycenie wilgocią powietrza i noce dużo chłodniejsze od dnia. Tak było, ale teraz już niestety tylko tak bywa.                                 Długotrwałe susze i wzrost temperatury, w ostatnich latach, sprawiają bowiem, że brzaski i wschody biebrzańskie tracą swoją wyjątkowość. W przesuszonym  powietrzu barwy nie mieszają się już tak pięknie w biebrzańskim tyglu, światło słoneczne zamiast wypełniać świetlistością przestrzeń razi brutalnie oczy. Zbyt ciepłe noce i poranki, niewiele się różniące temperaturą od dnia, niesprzyjają mgłom.                                        
 Biebrzańskie światło i barwy to niedoceniany skarb, oby go nie zabrakło.