środa, 25 października 2017

Powrót jesieni.

  Nieuchronny powrót jesieni jak zwykle skłania do refleksji. Razem z kolejną jesienią powracają też myśli i odczucia, które dla mnie zrosły się w jedno z tą niezwykle piękną porą roku .
Jak co roku, w ostatnich latach odnoszę wrażenie, że życie "toczy się na krawędzi koła czasu, którego oś, tak naprawdę, jest nieruchoma i niezmienna, a my sami tylko ślizgamy się po powierzchni, zatracając się w kręgu zdarzeń zupełnie nieważnych dla istoty i tajemnicy trwania." http://igoriwaszko.blogspot.com/2013/09/deszcz.html 
  Wystarczy jednak zadumy i refleksji. Czas przejść do opowiadania o jesieni nie słowem lecz obrazami jakie niesie ona nam w darze.

 Barwy jesieni:




Tegoroczne łoszaki są już na tyle duże, że nie powinny mieć problemów z nadchodzącą zimą. Wymiana pokoleń trwa. Stare odchodzi, nowe dorasta.



Biebrza tej jesieni rozlała się szeroko. Tak powinno być co roku, bo to przecież bagienna dolina. Może mokre lata powrócą ? Trzeba mieć na to nadzieję.


 Jesienne przeloty gęsi i zbierające się do odlotu żurawie to widowisko, które magnetycznie przyciąga uwagę, porusza i uaktywnia tęsknoty i zakamarki duszy, o których istnieniu zapominamy w codziennym życiu.






Łosie byki łączą się w niewielkie stada.




Jelenie jeszcze mają poroża, ale wkrótce zaczną je zrzucać.



Drzewa zaczynają zrzucać liście. Bezlistne wyglądają na tle nieba jakby były rysowane graficznymi, kontrastowymi kreskami. Poranne mgły płożą się nisko.


Jesień ma swoją niepowtarzalną urodę i atmosferę, nie tak banalną jak błękity i jaskrawość lata.







6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. To głównie zasługa natury. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  2. Ależ Ci zazdroszczę mieszkania w takim raju! Mieć te tereny na co dzień - marzenie. Byłam nad Biebrzą zaledwie 2 razy, ale zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Ponieważ mam teraz mnóstwo pracy i ledwo mam czas na jedzenie i spanie, nie mówiąc już o jakichkolwiek wyjściach w teren, to od paru dni Biebrza śni mi się codziennie, jako ostateczny protest mojego mózgu ;) Pozdrawiam
    M.S. z bloga mgliste-szlaki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś śniły mi się tęsknie nadbiebrzańskie mgły. To dlatego zaplanowałem wszystko tak, aby stały się realną codziennością i zbudowałem życie na nowo.Pozdrawiam. Igor

      Usuń
  3. Wspaniałe zdjecia,tyle żurawi naraz jeszcze nie miałam okazji zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wsłuchać się i zapatrzyć na żurawie, bo mają w sobie to coś co porusza serce.Pozdrawiam. Igor

      Usuń