środa, 6 stycznia 2016

Bezśnieżna zima.

Mróz zagościł w grudniu i do tej pory nie odpuścił. Śniegu prawie nie ma. Cieniuteńka jego warstwa nawet nie przykryła dokładnie traw, zaledwie je przyprószyła. Niebo jakby zatkał mroźny korek. Dzisiaj próbuje wprawdzie padać, ale płatki są drobne. Opad nie jest gęsty i nie rzuca się w oczy od razu. Na jaśniejszym tle jest właściwie niewidoczny.
Na grudniowych fotografiach nie ma śniegowej grubej pokrywy. Świat nie zredukował się do ascetycznych, grafizujących bieli i czerni.  Dziwna ta niestabilna i nieoczywista, tegoroczna zima. Można się w niej pogubić, cóż jest jak na razie taka, jak współczesny świat wokół  - nie do końca moja.



 Te same brzozy sfotografowałem w dwóch wersjach, klasycznie i jako ruchaniec.
(  http://iwaszko.fotopozytywy.pl/?tag=139   )
Prezentuję poniżej obydwa zdjęcia. Tematem tego klasycznego jest statyczny kształt, uzupełniony barwą. Tematem ruchańca jest barwa i dynamiczny pionowy rytm. Ten sam obiekt można różnie spostrzegać.






2 komentarze: