Noc ma moc oczyszczania przestrzeni z rzeczy zbędnych. Nocna przestrzeń wolna jest od natrętnych, przypadkowych świateł i chaotycznych obrazów.
Nierozświetlony, mrok czarny i nieprzenikniony jak materia
aksamitu, sprowadza przestrzeń nocy do wymiaru ascezy, gdzie pozostają
tylko pytania o to, co naprawdę istotne i ważne, jeśli mamy oczywiście
odwagę sprostać dotykowi samotności.
Światło wydobywa z mroków nocy skrawki rzeczywistości. To
księżycowe wzbogaca nocną przestrzeń o barwy i nastroje przesycone
tajemniczym urokiem. Te zapalone ręką człowieka, takie jak migotliwy
płomień ogniska, przy którym ogrzewa się wędrowiec lub blask palących
się na mogiłach świec wprowadza w przestrzeń nocy nowe znaczenia i
konteksty.
Cisza, otwiera nas na tajemnice i dary nocy, bez niej nie dopełniłoby się misterium mroku i światła.
Noc – misterium mroku i światła - to dar który, trzeba szanować i
chronić. Nie wolno go zabijać zgiełkiem, natrętnymi neonami reklam,
tysiącami latarń ulicznych i samochodowych reflektorów, zaśmiecać łuną
chaotycznych odartych ze znaczenia świateł. Zrozumiałem to, kiedy
zmuszony byłem opuścić moje kapickie antypody i powrócić na kilka dni do
miasta. Myślę, że ta kilkudniowa podróż do barbarzyństwa cywilizacji, jeszcze
bardziej związała mnie z moim obecnym miejscem na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz