Nie wszystko jedno gdzie fotografuje się żurawie , sarny, łosie lub gęsi.
Najpiękniej prezentują się pośród zalanych łąk, drewnianych kołków
wyznaczających rytmy w otwartej przestrzeni, samotnych wierzb, na tle
odległych brzezin. Sylwetki zwierząt dopełniają tę przestrzeń. To
dlatego często lepiej jest tutaj, nad Biebrzą, fotografować zwierzęta
wtopione naturalnie w pejzaż, nawet z oddali, niż wycinać ich sylwetki z
otoczenia z którym tworzą nierozerwalną całość.
Tak powstałe zdjęcia mają szanse być nie tylko zapisem żerowania, godów i innych zachowań zwierzęcych, wkraczają bowiem w materię pejzażu, bliższą nastrojem bardziej kompozycji malarskiej niż poprawnym dokumentom fotografii przyrodniczej.
Link do pozostałych zdjęć z ostatnich kilku dni:
http://iwaszko.fotopozytywy.pl/index.php?album=245&sort=1
Piękne łosie, szczególnie na zdjęciu 3 od końca. Żuraw na 2-gim również prezentuje się okazale. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁoś nad Biebrzą to jak fragment krajobrazu. Żuraw też. Pozdrwiam
UsuńMagiczne jest to zdjęcie łosia na tle trzcinowiska. To taka Biebrza, jaką pamiętam z praczasów.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, po sosen to już nie tak samo>
UsuńByliśmy nad Biebrzą zimą, ale nie udało się zobaczyć żadnego łosia. Mamy zamiar wrócić wiosną z nadzieją na podziwianie biebrzańskiej przygody w pełnej krasie :)
OdpowiedzUsuń