niedziela, 4 maja 2014

Anteusz pod kopułą nadbiebrzańskiego nieba.

Gigant Anteusz czerpał od matki-Ziemi swoją moc. Odkąd zamieszkałem w Kapicach  pod kopułą nadbiebrzańskiego nieba, mam wrażenie, że chłonę energię wprost z rozległych turzycowisk, łąk, brzezin i rozlewisk nadrzecznych. Głęboki wdech wypełnia szeroką i wolną biebrzańską przestrzenią moje jestestwo. Wydech zaś oczyszcza mnie z tego, co błahe i nieistotne. To stąd pochodzi zapewne moc  niezbędna do ukojenia duszy znużonej natrętnymi powinnościami praktycznej codzienności bytu. Podobną moc dostawał chyba od  matki Gai w darze Anteusz.


























































3 komentarze:

  1. Dobre zdjęcia! Oj, zatęskniło mi się za zimowo-przedwiosenną Biebrzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post, piękne zdjęcia! Gratuluję i pozdrawiam. Iwona

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo klimatyczne zdjęcia. Gratuluję Panie Igorze. Pewnie pomyśli Pan, że się uwziąłem, ale ze szczerą przyjemnością zobaczyłbym trzecie zdjęcie w pełnym kadrze - serio.

    OdpowiedzUsuń