środa, 23 kwietnia 2014
Kapickie safari - poranne żurawie.
Pisałem już o tym, że żurawie w Kapicach to widok o tej porze roku codzienny. Ich dźwięczny klangor słychać każdego ranka. Ich jesienny odlot jest jak pożegnanie roku, ich powrót to powitanie nowych nadziei. Bez obecności tych pięknych ptaków kapicka przestrzeń wydaje mi się pusta, czegoś jej brakuje. Pewnie tak jak powietrze drga od ich klangoru, tak i mnie porusza ten przenikliwy dźwięk.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest to dla mnie całkowicie zrozumiałe.Piękne zdjęcia. Pozdrawiam. Iwona
OdpowiedzUsuń