środa, 26 czerwca 2013

Sianokosy

     Sianokosy w Kapicach są szczególne, z uwagi na sporą liczbę bocianów zainteresowanych łatwym i obfitym łupem. Bociany idą, biegną, lądują, ścigają się, szukając na wykoszonej dopiero co łące ofiar. Te ptaki, które wywalczą sobie najlepszą pozycję, tuż za kosiarką rotacyjną, wybierają najlepsze  i największe kąski,  te, które pozostały z tyłu, zbierają resztę ze ścierniska i pokosów. Kiedyś towarzyszyły rolnikom używającym kos i stawiającym wysokie stogi, teraz są już przyzwyczajone do rolniczych maszyn.

 





 Jakiś czas temu liczyłem z kolegą ich liczbę na jednej z wykaszanych kapickich łąk - było ich około setki. Wdzięk, zwinność i gracja z jaką te wielkie ptaki polują w dużej grupie, na ograniczonej przestrzeni, to widowisko, taniec o dynamice zaskakującej nieprzewidywalną zmiennością rytmów. Czasami zwroty akcji bywają na tyle gwałtowne, że trudno jest wyłowić obserwatorowi z tego zbiorowego polowania poszczególne jego sekwencje. Dopiero zatrzymany i utrwalony w kadrze ruch pozwala w pełni dostrzec i docenić piękno prezentowanych przez boćki układów choreograficznych.


















3 komentarze:

  1. Tylko pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda bociany z Kapicami "jak zrośnięte" w jedną całość. Z okna mojego domu widać gniazdo, w promieniu około 150 metrów kilka następnych, na dachu mojego domu wkrótce będą nocować dorosłe ptaki, gdy tylko młode podrosną na tyle, że gniazdo rodzinne stanie się zbyt ciasne. Zeszłego sierpnia bociani sejmik przed odlotem odbywał na polu widocznym z mojego okna. Polecam Kapice, bo to cicha i spokojna wioska w otulinie BPN, poza głównymi szlakami, bez dużych pensjonatów. Wokół otwarte łąki, brzeziny, las sosnowy, przede wszystkim jednak bagienna przestrzeń. Pozdrawiam. Igor

      Usuń