sobota, 11 czerwca 2016

Nadbiebrzański pejzaż w podczerwieni.

     W epoce cyfrowej fotografii technika nazbyt często redukuje zdjęcia do roli dokumentalnego zapisu. Natychmiastowy ogląd zapisanego obrazu pozwala ponadto na poprawianie niedociągnięć kadru i naświetlenia podczas fotografowania. Często przecież możemy poprawić błędy powtarzając nawet kilkakrotnie to samo zdjęcie z nanoszonymi poprawkami ekspozycji. Fotografujący ma możliwość większej niż w czasach analogu kontroli nad jakością i wyglądem zapisywanego obrazu już w czasie fotografowania.
    Postęp techniczny  z jednej strony upraktycznił i ułatwił fotografowanie, z drugiej jednak odarł go z magii, tajemnicy. W fotografii analogowej uzyskany obraz ukazywał się dopiero po wywołaniu negatywu i wykonaniu powiększenia. To wyczekiwanie miało swój urok, a dobry efekt smakował lepiej i pełniej. Niedoskonałości odtworzenia w przypadku dobrego fotogramu były jego atutem, a nie wadą. Dotyczyło to zwłaszcza czarno białych zdjęć.
     Fotografowanie w podczerwieni na przeterminowanych o około 5 lat negatywach i jednobiektywowym aparacie daje ten dreszcz emocji i smak tajemnego rytuału. Trzeba załadować do aparatu film czuły na podczerwień. Potem trzeba ustawić aparat na statywie, precyzyjnie wykadrować i zmierzyć ekspozycje, uwzględniając straty światła jakie wynikną z nałożenia na obiektyw filtru tak ciemnego, że po jego założeniu gołym okiem nic już przez niego nie widać. Trzeba też śpieszyć się, aby ustalone wcześniej parametry ekspozycji nie zmieniły się zanadto. Dopiero teraz można nacisnąć spust migawki, a potem pozostaje już tylko wyczekiwać w atmosferze nadziei i niepokoju na nie do końca przewidywalny efekt. Czasem tęsknię do tej magii i tajemnicy, bo bez nich nie ma prawdziwej satysfakcji i radości tworzenia, tak jak ze wszystkim co w życiu niebanalne, ważne i intensywne.





 http://iwaszko.fotopozytywy.pl/index.php?album=251&sort=1
http://iwaszko.fotopozytywy.pl/index.php?album=163&sort=1

6 komentarzy:

  1. Piękne obrazy, bo to znacznie więcej, niż fotografia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś, gdy mówisz o zdjęciach rozważny i oszczędny w słowach, dlatego cieszy mnie Twoja opinia. Pozdrawiam. Igor

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Negatyw był prawidłowo naświetlony i wywołany. Wykorzystany był pełny kadr i zastany klimat. Przeterminowany negatyw w połączeniu z zastanym mało kontrastowym światłem dał taki ziarnisty efekt. Czasem los dopomaga, dokłada swoje i świetnie dopełnia zamiary fotografującego. Tu tak właśnie było. Pozdrawiam. Igor

      Usuń
  4. Boskie! Takie klimaty uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń