Wystarczy usiąść nad rzeką tak, aby samemu być jak najmniej widocznym, zapatrzyć się i zasłuchać. Im dłużej wtapiamy się w nadrzeczną przestrzeń, tym więcej nadlatuje, przelatuje, odzywa się ptaków. Pojawiają się, rybitwy, łabędzie, czaple, błotniak stawowy, żurawie, bocian czarny. Nad głową krąży uparcie bekas kszyk. Wydaje się, że czas zatrzymuje się, zastyga w bezruchu jak my sami. Zmrok nadchodzi tak szybko, że zaskakuje nas. Przypomina nam o upływającym czasie. Może tak samo zaskakuje nas starzenie się, przemijanie i kruchość piękna. Myślę, że kiedy jesteśmy zapatrzeni w piękno zapominamy o przemijaniu, dotykamy przez krótką chwilę wieczności. http://iwaszko.fotopozytywy.pl/?tag=107
Bociek świetny, zwłaszcza w piruetach:)
OdpowiedzUsuń