niedziela, 3 stycznia 2016

Kapickie łosie - część kolejna.

Łosie wokół Kapic krążą nadal. Te fotografowałem pod koniec grudnia minionego roku.
W nowym roku życzę sobie i wszystkim miłośnikom tych pięknych zwierząt oby tak było dalej i tego, aby nikt nie zaczął do nich strzelać, jak to już wcześniej bywało.







Przydrożne kapickie łosie wędrują po śródpolnych drogach od wieków tak samo nieśpiesznie, bez bezcelowego pędu za gadżetami cywilizacji .
Może są mądrzejsze od nas ludzi, chociaż same tym nie wiedzą ?








6 komentarzy:

  1. Igorze, poprzedni rok był dla mnie opowieściami o tym kapickim mieszkańcu. W tym nowym roku przywitaliśmy się w końcu nieśpiesznie... oby możliwość tych miłych spotkań trwała niezmiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to był megałosiowy przełom starego i nowego roku i to przede wszystkim dzięki Mai i Tobie. Dzięki raz jeszcze. PS. Z tymi gadżetami, to chyba nie do końca prawda. W piątek widzieliśmy klępę z obrożą elektroniczną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, dorwali tę klępę. Mam nadzieję, że cel tych badań jest sensowny, bo nie zawsze tak bywa.

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się ostatnie...najbardziej! Piękne!

    OdpowiedzUsuń