Bieli już dawno nie ma, zieleni jeszcze nie. Na razie na łąkach jest płowo, a w brzezinach bezlistnie. Ułatwia to wypatrywanie łosi. Żurawie zadomowiły się już na dobre. Wyraźnie słychać ich przenikliwy klangor. Od dobrych kilku dni liczne klucze gęsi przelatują nad Kapicami. Śniegu tej zimy prawie nie było, to dlatego jest sucho i rozlewisk praktycznie nie ma. Źle, bo na na torfowiskach woda decyduje o wszystkim, to od jej obecności zależy przetrwanie zamieszkałych tu roślin i zwierząt. Rozlewiska potrzebne są migrującym ptakom. Tutaj, szczególnie wiosną, musi być mokro, dziko i niedostępnie. To właśnie czyni bagna miejscem magicznym, oby takim pozostały .
http://iwaszko.fotopozytywy.pl/index.php?album=219&sort=1
Fajny łoś. Nam się niestety, aż tak nie poszczęściło.
OdpowiedzUsuńNa pewno się jeszcze poszczęści. Pozdrawiam. Igor
UsuńZazdroszczę spotkania z łosiem :-)
OdpowiedzUsuńŁosie są zawsze piękne. Warto ich nad Biebrzą poszukać, niekoniecznie tylko na Carskiej Drodze. Pozdrawiam. Igor
UsuńŁośki jakieś strasznie plochliwe ostatnio. Takie nasze ubieglotygodniowe doświadczenia z doliny. Zdjęcie ma bardzo fajny, biebrzanski klimat. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTy na pewno zdołasz je zawsze odszukać. Pozdrawiam. Igor
Usuń