Zamglony świat pobielonej szronem, nadrzecznej gęstwiny, ma w sobie coś mistycznego. Każdy ruch i dźwięk nadchodzący z zewnątrz jest obcy. Narusza kruchą równowagę koronkowej, mroźnej bieli i ciszy. Czas jakby się tutaj zatrzymał. To dlatego kroki trzeba stawiać tu powoli i bezgłośnie, w milczeniu.
Pozostałe zimowe pejzaże 2015:
http://iwaszko.fotopozytywy.pl/index.php?album=220&sort=1
Piękne! I pomyśleć, że to tylko zwykła kładka dla turystów.
OdpowiedzUsuńW tym dniu ta kładka była niezwykła ! Pozdrawiam. Igor.
UsuńNaprawdę zjawiskowo malownicze krajobrazy. Tylko przyroda mogła coś takiego wymysleć. Pięknie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, tylko przyroda, bo ona tworzy obrazy najpiękniejsze. Trzeba tylko być we właściwym miejscu o właściwej porze i umieć patrzeć. Człowiek uczy się otwierać na te cuda ciągle, a i tak pozostaje niedoskonałym obserwatorem i rejestratorem piękna. Pozdrawiam. Igor
UsuńPięknie! Nie mogę oderwać oczu od tych zimowych kryształów ;)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście był bajkowy dzień, dziękuję za komentarz. Igor Iwaszko
UsuńTwoja kładka Igorze - podtrzymuję - melancholijna. I myślę o sobie o wszelakich niedogodzeniach tego życia. O przyjaciołach też czasami. Beata G :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, jak poprzedni komentarz - spal w kominku:) Pa
OdpowiedzUsuń