wtorek, 28 lipca 2015

Rustykaliów nadbiebrzańskich ciąg dalszy.

Krowy wydają się tak oczywiste, że często nie zwracamy już na nie uwagi. Wrosły tak mocno w podlaski pejzaż, że mijamy je ot tak sobie, jakby ich nie było. Patrzymy na nie, ale ich nie widzimy, rejestrujemy tylko kątem oka ich obecność. Tak jest zazwyczaj.
Tego poranka było inaczej. Przestrzeń wokół była zamglona i rozświetlona słonecznym blaskiem. W nim zanurzone były drzewa i ...krowy. Pomyślałem, że sam blask to nie wszystko. Jest potrzebny do tego, aby wydobywać z szarości to co cenne, ale zagubione w powszedniości dnia.




http://iwaszko.fotopozytywy.pl/?tag=22

2 komentarze: