Wszyscy, każdy na swój własny sposób, szukamy skarbów. Szukamy tego, co cenne i piękne. Wyjeżdżamy z domów, rozjeżdżamy się po świecie w poszukiwaniu cudownych i magicznych miejsc, często bardzo daleko. Bywa, że takie wyprawy kończą się rozczarowaniem. Bywa też, że kiedy wracamy domu, odkrywamy cudowności właśnie w nim.
Wtedy okazuje się, że aby odnaleźć, to co cenne nie zawsze trzeba odległych lub czasochłonnych wypraw. Tak jest i z fotografią. To dlatego warto być uważnym i przygotowanym na znalezienie skarbu ukrytego pośród zdarzeń zwykłych i codziennych.
P.S. Zdjęcie zająca zrobiłem z kuchennego okna, z odległości około 10 metrów. Bociany fotografowałem też w najbliższym otoczeniu domu.
Dla zobrazowania przydomowych zdarzeń odsyłam też do linków:
http://iwaszko.fotopozytywy.pl/?tag=135
http://igoriwaszko.blogspot.com/2015/05/dudek-jak-malowany.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz