poniedziałek, 30 grudnia 2013

Zimowych roztopów ciąg dalszy.

             Resztki śniegu wytopiły się przed tegorocznymi świętami, tworząc śródłączne rozlewiska. Wczesnym rankiem żółtawe słońce, zawieszone nisko nad horyzontem, przebija się przez zasłonę utworzoną z chmur. Szarość, zanikające ślady czerwieni oraz żółć i błękit mieszają się i przenikają rozległą przestrzeń nieba, użyczając barwy i blasku taflom wody. Kolor jaki przybiera woda, dobrze kontrastuje z ciemnym, dramatycznym niebem oraz czernią niedoświetlonej jeszcze pełnym światłem dnia łąki.                                   Ta fascynująca gra barw o poranku tym razem zakończyła się niebem zasnutym chmurami na dobre, a żółcie wędrującego ku górze porannego słońca zamiast ustąpić miejsca błękitom przeszły w szarości pochmurnego dnia. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia, ponieważ banalność dziennego światła i tak nigdy
nie dorówna zjawiskowości poranków.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz