czwartek, 2 grudnia 2021

Zapiski z zimowego poranka

      Zima zapowiedziała już swoje nadejście. Na razie nieśmiało i delikatnie. Cienka biało- niebieskawa warstewka śniegu, w połączeniu z pastelowym światłem pogranicza dnia i nocy tworzyły piękno samo w sobie. Jest bowiem taka chwila, w której zimne barwy nocy i cienia walczą o dominację z ciepłymi czerwieniami i żółciami porannego słońca, współistniejąc i mieszając się  razem, zanim wszystko zatopi się w jaskrawości dnia. Śnieg dobrze uwydatnia kolorystyczne piękno tego zmagania i współistnienia barw. Pojawienie się łosia w takiej scenerii to prawdziwy dar od losu. 

    Jest coś jeszcze. Łoś jest dużym i ciężkim zwierzęciem, jednak porusza nadspodziewanie lekko, płynnie. Prawie jak taniec w balecie. Widać to świetnie na fotografiach zimowych, ponieważ  śnieg jest jasnym, dobrym tłem dla podkreślenia finezji tego ruchu. To jest kolejny dar zimy dla mojego oka.  Czekam na następne.



Link do strony : album: Miny łosia obżartucha

https://fotopozytywy.pl/index.php?album=276


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz